stare chińskie przysłowie mówi
zakończenie pewnego etapu w życiu nie jest powodem do smutku ..cieszmy się z tego co teraz nastąpi
albo coś w tym stylu..
..choć jestem prawie na sto procent pewien, że niekoniecznie bo wymyśliłem to przed chwilą ..choć pewnie nie wymyśliłem tylko przeczytałem jakiegoś takiego demota kiedyś w internecie.. zapewne było to napisane ładną czcionką na tle zdjęcia z zachodem słońca lub inne takie badziewie
..nieistotny jest jednak demot
istotne jest to że zakończyłem mój romans z corpo ..i może powinienem się martwić bo kasa bo przecież bo wszystko
..a tak naprawdę to przede wszystkim poczułem ulgę 🙂
przyszła korespondencja z warszawy że przykro im bardzo ale podjęli decyzję o restrukturyzacji i że likwidują moje stanowisko
pismo wręczyła mi dyrektor biura.. oboje poudawaliśmy zaskoczenie i że nam przykro ..wywaliłem moje konto z komputera z opcją „wymaż wszystkie pliki”, posprzątałem biurko i to jakby tyle..
co dalej ? no mam kilka pomysłów ..i zgodnie z chińskim przysłowiem myślę cieszę się myśląc o ich realizacji.. muszę zrobić restart całej sytuacji zawodowej i będzie ok
trzymajcie kciuki 😉
Cholera, odpiszę tak: „któż jak nie Ty”, zasalutuj więc wszystkim „na trzy palce” i do dzieła.Kciuki mocno trzymam.
Z jednej strony przykrość….z drugiej po tym co pisałeś, rzeczywiście może to być ulga…do wymierających zawodów nie należysz 😉 …więc oczywiscie kciuki będą. Dorwij tam co nowego sprawnie.
pewno, że będzie ok 🙂 i może to właśnie taki znak, że trzeba jakieś swoje pomysły zacząć realizować?:) Trzymamy kciuki i powodzenia życzymy 🙂
Boje się jednego, że jesteś w posiadaniu małego czerwonego przycisku, który zresetuje wszystko… Jesteś taki spokojny, bo wiesz, że sługusy będą zmuszone składać kruche ofiary na twe ręce 🙂
Zmiany zawsze wychodzą na dobre!
I jak się potoczyła sytuacja? Mam nadzieję że tak jak chciałeś.
ps. Życie bez korpo to zupełnie inna jakość egzystencji imo 😉