..i jeszcze co lubie to szklaneczka whiskey z colą
szczególnie w sobotę..
szczególnie dlatego, że ze względu na remont nie mieszkam u siebie w bloku ale kątem w domu z ogrodem ..i siedzę właśnie przy stoliczku w ten ciepły wieczór ze szklaneczką w dłoni
wiem.. powinienem pić na czysto.. ewentualnie z lodem.. ale chyba nie jestem jeszcze wystarczająco stary 😉
moja rada – nie z pepsi czy colą.. z dr.pepperem – nuta wiśni daje whiskey bardzo fajny smak
na zdrowie 🙂
P.S.
tak sobie jeszcze pomyślałem że jakby ktoś zajrzał tu przeczytać tego posta, pewnie spodziewał się jakiejś głębokiej analizy smaku poszczególnych marek whiskey ..ale szczerze powiem to ani ze mnie smakosz, ani ekspert wiec wymądrzać się nie będę – kieruję się zasadą że skoro smakuje to można pić 🙂 a wiedza czy coś leżakowało 12 czy 16 lat i że beczka była z orzechowego drzewa jakoś nigdy do wlania w siebie kilku procentów nie była mi potrzebna 😉